Wczorajszy wyjazd do Nysy nie poszedł po naszej myśli. Przegraliśmy z miejscową Polonią wynikiem 1:0 i do Goczałkowic wróciliśmy bez chociażby jednego punktu.
Pierwsza połowa rozpoczęła się spokojnie, wymienialiśmy się ciosami z rywalem, ale bez konkretnych sytuacji pod bramką. Do szatni schodziliśmy z wynikiem 0:0.
Druga połowa z delikatnym wskazaniem na rywala, który częściej atakował naszą bramkę oraz stwarzał sobie konkretne sytuacje. Wynik natomiast nadal był bezbramkowy i wydawało się, że to się nie zmieni, aż nadeszła 92 minuta oraz rzut wolny dla naszego przeciwnika. Do piłki na wysokości około 25 metra podszedł obrońca Polonii i pięknym strzałem nie dał najmniejszych szans Kacprowi Wieczorkiewiczowi. Do Goczałkowic wracamy bez chociażby punktu.
Kolejne spotkanie ligowe odbędzie się już 23.08, na własnym terenie zagramy ze Słowianinem Wolibórz.