Już przed rozpoczęciem spotkania wiadome było, że jest to ważny sprawdzian dla niebieskich, jak i drużyny gości. Dla Stali każdy punkt jest w ważny, ponieważ walczą oni o utrzymanie, więc można było zakładać, że będzie to walka do ostatniego gwizdka.
Spotkanie zaczęło się spokojnie i było takie przez 40 minut. Parę prób po dwóch stronach, jednak bez większych sensacji.
W 41 minucie nasz zawodnik Borek wykorzystał błąd obrońcy i popędził prawą flanką lobując wychodzącego bramkarza zamieniając przy tym rezultat na 1:0.
Przez wydarzenia związane z końcówką pierwszej połowy niebiescy na drugą część wyszli nabuzowani i starali się od razu ruszyć po kolejne bramki. Po paru minutach od rozpoczęcia sędzia wskazał na wapno dla drużyny Goczałkowic, jednak bramkarz gości przewidział kierunek strzału Kiklaisza i wybił piłkę na rzut rożny.
W 71 minucie po innym stałym fragmencie drużynie gospodarzy udało się zmienić rezultat na 2:0, gdzie to po zamieszaniu w polu karnym, jak rasowy napastnik odnalazł się Szymała i wpakował piłkę na pustą bramkę.
Chwilę później Nadolski po złym rozegraniu gości w obronie, przejął futbolówkę na 16-stym metrze i ruszył w kierunku bramkarza, minął przy tym obrońcę, oddał strzał po krótkim słupku i strzelił na 3:0.
Szybko, bo minutę później sędzia wskazał na kontrowersyjny rzut karny dla Stali, którego na gola zamienił Bronisławski i przy tym strzelił ostatnią bramkę tego spotkania, wynik to 3:1 dla LKS-u.
Dziękujemy bardzo za wasze liczne przybycie i doping. Do końca zostały 3 kolejki, więc liczymy na was, aby móc dalej kibicować niebieskim!
LKS Goczałkowice-Zdrój - Stal Brzeg 3:1 (1:0)
1:0 – Borek 41’
2:0 – Szymała 71’
3:0 – Nadolski 79’
3:1 - Bronisławski (k) 81’
LKS: Mazur, Gajda, Szymała, Magiera, Tarusau, Dąbrowski, Ślosarczyk, Borek, Komandera, Gemborys, Kiklaisz.
Stal: Brzozowski, Wdowiak, Maj, Kulejewski, Kowalski, Kuriata, Czajkowski, Morys, Bronisławski, Ochwat, Podgórski.
-Mateusz Garbocz