1 rok temu | 03.10.2023, 11:49
W ubiegłą sobotę po raz czwarty w tym roku wybraliśmy się do Gorzowa Wielkopolskiego. W pierwszej połowie obie drużyny stworzyły sobie klarowne sytuacje, natomiast po 45 minutach na tablicy widniał bezbramkowy remis. Długo czekaliśmy na pierwszą bramkę w meczu, mianowicie po rzucie rożnym drużynę gospodarzy na prowadzenie wyprowadził Mateusz kaczor po uderzeniu głową. Dwie minuty później na boisku pojawił się Łukasz Piszczek, który trzy minuty później został nieprzepisowo powstrzymany przed polem karnym. Do piłki podszedł Michał Nadolski i przepięknym uderzeniem z lewej nogi umieścił piłkę w prawym okienku bramki gospodarzy. Końcówka meczu zdecydowanie należała do drużyny gości, kilka klarownych sytuacji finalnie nie udało się strzelić bramki która pozwoliła by wywieść kompletu punktów z Gorzowa.